czwartek, 27 grudnia 2012

Part 1

*UWAGA: Zanim zaczniesz czytać, koniecznie przeczytaj poprzedni post*

17

Kiedy Harry kończy siedemnaście lat, zdaje sobie sprawę, że zakończył najprawdopodobniej największą przygodę swojego życia i czuje się właściwie trochę zdołowany. Ma wrażenie, że szesnaście lat to był ten najwyższy punkt w jego życiu.

Siedemnaście lat teraz wydaje mu się niczym.

Jest z powrotem w domu na jeden dzień, po długim naleganiu swojej matki, która stawiała sprawę dość jasno – jeśli nie pyta, znaczy, że to nie jest pytanie. Tak więc zmuszony był do powrotu do domu w swoje urodziny.

Teraz stoi przy tym samym stole, przy którym stał rok wcześniej, patrzy na te same roztapiające się świeczki i męczy go ten sam problem.

Czego można sobie życzyć, kiedy w końcu czujesz się jakbyś miał wszystko czego pragnąłeś?

I właśnie wtedy przez jego umysł przelatuje pewien obraz – jeden pojedynczy obraz Louis’a, który przypomina mu jakie było jego życzenie sprzed roku.

Miłość.

Nachyla się i gasi świeczki. To samo życzenie powoli unosi się w powietrze razem z dymem, a jego bliscy zaczynają klaskać i wiwatować.

Wszystkim czego teraz pragnął, była miłość.

18

Kiedy Harry kończy osiemnaście lat, pracuje.

Właściwie to pracuje i bawi się, bo przecież nie można zabrać pięciu chłopców do LA, nie ważne kim by byli i oczekiwać, że skupią się jedynie na kręceniu programu telewizyjnego.

Harry uważał, że to trochę gównianie* nie być w domu, kiedy po raz pierwszy można się legalnie napić w dzień swoich urodzin, ale nie może pozwolić sobie na zbytnie użalanie się, bo to nie jest tak, że nie pił wcześniej i oczekiwał, że kac będzie mniejszy tylko dlatego, że to legalne.

Louis był tym, który obudził go rano i dokładnie w chwili gdy „Wszystkiego najlepszego” wyśliznęło się z jego ust, poduszka z hukiem uderzyła zmierzwione loki Harry’ego. Przypomniał sobie zeszłoroczne życzenie.

Miłość.

Pomyślał po raz pierwszy, że może, tylko może odnalazł ją. Ale życzy sobie tego samego jeszcze raz, tak na wszelki wypadek.

19

Kiedy Harry kończy dziewiętnaście lat, jest naprawdę zagubiony jeśli chodzi o to co może sobie jeszcze zażyczyć, ponieważ życzenie, które prześladowało go przez ostatnie dwa lata w końcu się spełniło.

Znalazł miłość.

Harry spędza dzień z całą czwórką przyjaciół, a wieczorem z Louis’em wracają do ich mieszkania, po długim dniu udawania, że nie są niczym więcej niż bliskimi przyjaciółmi, ponieważ tym właśnie byli przed publiką, chłopakami i ich rodzinami.

Ale kiedy drzwi się zamykają, a Harry zostaje sam z Louis’em w pustym mieszkaniu, a starszy chłopak zdejmuje z niego powoli każdą najmniejszą część garderoby, Harry przypomina sobie, że naprawdę znalazł miłość.

Jest ukryta, jak na razie, ale jednak jest.

Louis przynosi Harry’emu tort – nie zrobił go sam, ponieważ Harry zabronił mu wstępu do kuchni po incydencie w listopadzie – ale jest to wciąż miły gest. Wręcza mu go tej nocy w ostatnich minutach jego urodzin. Leżą w łóżku i Harry spogląda na pojedynczą świeczkę rozważając czego jeszcze może sobie życzyć.

Nie jest to takie ciężkie jak w poprzednich latach, kiedy Louis pieści jego ciało. Gasi świeczkę z jednym prostym życzeniem.

Ujawnienie się z Louis’em.

20

Kiedy Harry kończy dwadzieścia lat, on i Louis właśnie ujawnili się publicznie jakoś miesiąc wcześniej i ciągle są w centrum uwagi.

Jest to więcej niż Harry oczekiwał, ale mniej niż Louis. Jednak z powodu całej afery Harry nie chce opuszczać mieszkania, więc Louis zaprasza wszystkich do nich.

Panuje ścisk, ludzie są wszędzie. Siostry Louis’a wspinają się na Niall’a, matka Harry’ego płacze w kącie, bo „Jej synek nie jest już nastolatkiem”, Zayn upija się z Gemmą, a Louis uśmiecha się promiennie prezentując tort.

-Możesz być teraz dwudziestolatkiem razem ze mną – Louis szepce do ucha Harry’ego stojąc za solenizantem, który pochyla się nad świeczkami, gapiąc się na ich światło i rozmyślając, czego sobie życzyć.

Na końcu decyduje się na coś prostego. Nie chce być dwudziestolatkiem z Louis’em.

Chce zostać z Louis’em na zawsze.

21

Kiedy Harry kończy dwadzieścia-jeden lat, zdaje sobie sprawę, że jest szczęśliwy.

Są znowu w Stanach. Jest to całkiem fajne, ponieważ, kiedy nie mógł uczcić drinkiem swojego pierwszego dnia pełnoletniości w dniu osiemnastych urodzin, może to zrobić w pierwszym dniu swojej „amerykańskiej pełnoletniości”** w dniu dwudziestych- pierwszych.

Nie jest to nic specjalnego, tylko hotelowy bar, towarzystwo jego czterech druhów i ochrony, która tak samo jest częścią ich rodziny.

Liam znalazł to miejsce gdzie sprzedają babeczki, które ma swój własny program w TV i zamówił im pięć babeczek z ich podobiznami.

Harry nie może jakoś myśleć o tym poważnie, patrząc w dół na kreskówkową i jadalną wersję samego siebie, która roztapiała się przez ciepło świeczki, którą Louis wepchnął w jego kreskówkowe oko, ale i tak uśmiecha się zdmuchując ją.

Życząc sobie, żeby zawsze być szczęśliwym.

22

Kiedy Harry kończy dwadzieścia-dwa lata, znajduje się na samym czubku wieży Eiffel i patrz w dół na Paryż, ze znajomą ręką oplecioną wokół jego własnej.

- Wszystkiego najlepszego, Harreh – Louis szepce w jego ucho. Chłopak czuje jego gorący oddech na swojej zimnej skórze. Odwraca się i uśmiecha, zauważając babeczkę ściskaną w drugiej dłoni Louis’a.

- Serio? – przewraca oczami

- To już nasza tradycja – upiera się Louis, a Harry z westchnieniem pochyla się nas ciastkiem, przygryzając wargę i zaczyna przyglądać się tańczącym na wietrze płomieniom świeczki.

- Mogę życzyć sobie ciebie? – Harry szepce, nie spuszczając oczu z babeczki, na co Louis odpowiada śmiechem.

- Już mnie masz! – mówi, zanim jego uśmiech znika – Ale nie możesz mówić na głos życzenia, inaczej ono się nie spełni.

Więc Harry cichutko zdmuchuje świeczkę, życząc sobie tym razem, aby zatrzymać Louis’a.

Na zawsze.

23

Kiedy Harry kończy dwadzieścia-trzy lata on i Louis oddalali się od siebie przez długi czas. Harry nie jest w stanie powiedzieć, kiedy dokładnie się to zaczęło lub czemu się zaczęło, ale wie, że od października widuje Louis’a coraz rzadziej i rzadziej.

Prasa rozpuszcza plotki o ich zerwaniu, które wcale w niczym nie pomagają. Zespół nie dokonał nic nowego, więc spekulacje te mogą wynikać z braku widzenia chłopców tak często razem publicznie.  Co prawda ludzie nie widzą tego co dzieje się za zamkniętymi drzwiami, ale Harry jest pewien, że nawet gdyby widzieli pomyśleli by i tak to samo.

Louis dzwoni do niego w noc jego urodzin. Harry spędził cały dzień w mieszkaniu, czekając na niego, żeby zaskoczył go przyjęciem niespodzianką, seksem lub nawet babeczką.

- Nie będzie mnie dziś w domu – mówi Louis. Harry’emu wydaje się, że słyszy chichot gdzieś w tle, po drugiej stronie słuchawki, ale może mu się tylko wydawaćPrzepraszam.

Tak więc Harry spędza swoje dwudzieste-trzecie urodziny wpychając świeczkę do resztki kanapki, którą znalazł w lodówce i życząc sobie, aby Louis do niego wrócił.

24

Kiedy Harry kończy dwadzieścia-cztery lata, on i Louis zerwali ze sobą cztery miesiące wcześniej i dla Harry’ego to wciąż nie jest łatwe.

Tego dnia odebrał telefon tylko od swojej matki, a reszcie pozwolił się nagrać na pocztę głosową. Wieczorem zamówił taksówkę i pojechał do jednego z gejowskich klubów ze striptizem i zdmuchnął świeczkę tkwiącą w okrągłym preclu, leżącym na prywatnym stoliku, przy którym siedział samotnie.

Jego zeszłoroczne życzenie tym razem się nie spełniło.

25

Kiedy Harry kończy dwadzieścia-pięć lat życzy sobie tej samej rzeczy, lecz nic się nie zmienia w ciągu tych 365 dni i zanim dzień 364. przychodzi, Harry jest zrezygnowany i nie wierzy, żeby dwudzieste-szóste urodziny okazały się lepsze niż dwudzieste-czwarte i piąte.

26

Kiedy Harry kończy dwadzieścia-sześć lat uświadamia sobie, że jego przepowiednie dotyczące tego dnia okazała się jednocześnie i mylne i trafne.

Louis wciąż do niego nie wrócił, ale Niall, Liam i Zayn nalegali, aby spotkać się na kolacji i wypić coś razem.

Zespół nigdy oficjalnie się nie rozpadł, ale z całą pewnością nie „wyleczył się” po nieoczekiwanym zerwaniu Louis’a i Harry’ego. Żadnych planów na nowy album czy trasę koncertową na horyzoncie.

A Harry’ego to nie obchodziło.

- Musisz jeść więcej, Harry – pouczał go Liam, a później przyciągnął do siebie przyjaciela, aby go przytulić, a Harry jęknął na całą restaurację, w której zjadł więcej niż podczas każdego posiłku od czasu zerwania z Louis’em dwa lata temu.

Niall zamówił kawałek ciasta czekoladowego dla Harry’ego, kiedy ten był w toalecie, a kiedy wrócił wszyscy klaskali i krzyczeli, aby zdmuchnął pojedynczą świeczkę ustawioną na torcie.

Znowu pomyślał to samo życzenie.

28

Kiedy Harry skończył dwadzieścia-osiem lat, Liam i Danielle wyprawili mu imprezę w ich nowym domu. Był miły i przytulny, a Harry już mógł wyobrazić sobie ich dzieci biegające po korytarzach.

Na palcu Danielle błyszczał krzykliwy pierścionek, a Harry dopilnował, aby skomplementować  go z tuzin razy, patrząc ponad głowami tłumu i wypatrując tak dobrze mu znanych potarganych włosów.

- On nie przychodzi, bracie – Niall mamrocze zza  pleców Harry’ego i wręcza mu drinka –  Ale właśnie rozmawiam z nim przez telefon.

Oczy Harry’ego powoli opadają ku dłoni Niall’a, w której ściska swojego iPhone’a i niepewnie wyciąga po niego rękę, po czym przyciska go do swojego ucha.

-Harry – mówi Louis, a Harry mógłby przysiąc, że już zdążył zapomnieć jak brzmiał jego głos, ale po usłyszeniu go raz, wszystkie wspomnienia powracają, gwałtownie zalewając jego umysł.

Każde jego słowo jakby ociekało ciepłem i szczęściem.

- Wszystkiego najlepszego… - szepce Louis i żaden z nich nie mówi już nic więcej.

Kiedy Danielle wnosi tort, Harry nie wacha się ani minuty i od razu gasi świeczki, ponieważ życzenie już było utworzone w jego myślach.

Naprawić to co jest między nim a Louis’em.

29

Kiedy Harry kończy dwadzieścia-dziewięć lat, spędził rok próbując pogodzić się z Louis’em,  który przeprowadził się do LA, aby kontynuować dość udaną karierę w branży filmowej.

Niall zaprasza Louis’a na imprezę urodzinową Harry’ego, która odbywa się w prywatnej sali balowej w The Ritz. Ale Louis grzecznie się wymiguje, co powoduje u Harry’ego falę depresji, aż do momentu dosłownie tuż przed rozpoczęciem przyjęcia, kiedy jego telefon dzwoni,

-Harry – wita się Louis, a serce Harry’ego zaczyna tłuc się w jego piersi. Kiedyś to było normalne, słyszeć jego głos, ale teraz wydaje się to czymś nienaturalnym i rzadkim. Czymś co ceni bardziej niż życie – Tęsknię za tobą.

Żadny z prezentów, które Harry dostał tego dnia, nie mógł się równać z prezentem od Louis’a.

Trzy słowa.

Kiedy pochyla się nad świeczkami, zajmuje mu tylko kilka sekund, aby zdecydować czego sobie życzyć.

Mieć Louis’a z powrotem.

30

Kiedy Harry kończy trzydzieści lat, spędza większość dnia rozmawiając przez telefon ze swoją rozhisteryzowaną matką, która nie może znieść myśli, że jej mały syneczek jest już taki stary.

Tak więc po spędzeniu kilku godzin na przekonywaniu matki, że to, że jest starszy, nie znaczy jeszcze, że jest stary, Harry nie miał już ani grama energii, aby pójść na zorganizowane w ostatniej minucie przez Zayn’a przyjęcie w jego mieszkaniu po drugiej stronie Londynu.

Pomimo tego, Harry przybiera twarz imprezowicza i przyjeżdża do prawie pustego apartamentu. Znajdują się w nim tylko cztery osoby, a jego oczy natychmiast padają na jedną.

Louis stoi głupkowato, trzymając w rękach babeczkę i uśmiecha się nieśmiało do Harry’ego - pierwszy raz od sześciu lat.

- Wszystkiego najlepszego, Hazz – szepce. Harry nie miał zamiaru płakać, jednak jego postanowienie szlag trafił.

Tego roku życzy sobie, aby zatrzymać przy sobie Louis’a. Na całe życie. I tym razem jego życzenie się spełnia.

31

Kiedy Harry kończy trzydzieści-jeden lat on i Louis są w drugim tygodniu ich „spróbujmy trochę zwolnić” związku.

Dlatego też Louis sugeruje, żeby jeszcze nie ujawniać się publicznie, na wypadek gdyby coś nie wyszło.

Więc zamiast tego Harry nalega, aby obejrzeli najnowszy film Louis’a, który okazuje się tanią hinduską komedią, lecz wciąż śmieszną i zajmującą.

- Kto by pomyślał, że skończysz na dużym ekranie – bełkocze Harry, a Louis się śmieje, pochylając się i całując lekko usta Harry’ego. Następnie podnosi się z kanapy i wraca ściskając w dłoni babeczkę.

- Louis! – wykrzykuje Harry, na co tamten przewraca oczami

- Tradycja.

- Tradycje się zmieniają – upiera się Harry.

- To tylko głupie tradycje, Harry! Po prostu pomyśl życzenie.

Więc Harry życzy sobie aby wszystko pomiędzy nim a Lou w końcu się ułożyło.

32

Kiedy Harry kończy trzydzieści-dwa lata, nowonarodzona córka Liam’a również dostaje zaproszenie na jego przyjęcie urodzinowe, więc nie ma tyle picia i zabawy co zwykle, jednak  Harry i tak świetnie się czuje kołysząc maleństwo w swoich ramionach.

- Też tak chcę – oznajmia Louis’owi wskazując na Liam’a obejmującego Danielle i patrzącego z miłością na dziewczynkę trzymaną w jej ramoinach. Louis dopija resztę swojego drinka i całuje Harry’ego w czoło z czułością.

- Sam jeszcze jesteś dzieckiem, nie możesz być rodzicem! – mówi Louis, a Harry przewraca oczami i spogląda tęsknym wzrokiem na małą Natalie.

Tego roku życzy sobie, aby założyć własną rodzinę.

33

Kiedy Harry kończy trzydzieści-trzy lata on i Louis w końcu są małżeństwem, z czego Harry jest ogromnie szczęśliwy, nie tylko ze wzglądu na ubezpieczenie medyczne, ale dlatego, że czuje się bardziej pewny jego związku z Louis’em.

Chodzenie z kimś nie musi trwać wiecznie, ale małżeństwo… małżeństwo było na zawsze, taką przynjamniej Harry miał nadzieję.

Louis zarezerwował dwa bilety na ekskluzywny tygodniowy rejs, więc Harry spędził swoje trzydzieste-trzecie urodziny na środku Oceanu Atlantyckiego, oglądając zachód słońca. Z Louis’em.

Tym razem, dzięki obsłudze statku, jest prawdziwy tort, a nie babeczka, a Harry przygryza wargę spoglądając w dół na świeczki.

Powtarza swoje życzenie z ubiegłego roku, ale tym razem jest prawie pewny, że ono się spełni.

34

Kiedy Harry kończy trzydzieści-cztery lata, zapraszają na przyjęcie ich ciężarną surogatkę. Mama Harry’ego również się pojawia i spędza cały wieczór z rozdrażnioną Jane, do której co chwilę ktoś podchodzi nalegając, aby pozwoliła mu poczuć jak dziecko kopie.

To jest dziewczynka. Harry nie  powinien wiedzieć, ponieważ Louis nie chce wiedzieć. Jednak i tak udało mu się to odkryć i teraz walczy z pokusą powiedzenia Louis’owi. Musi wytrzymać jeszcze tylko miesiąc i jest ciekawy czy uda mu się utrzymać sekret do tego czasu.

Córka Liam’a, Natalie, biega po domu, a Harry porywa ją w swoje ramiona i podrzuca do góry, idąc w stronę tortu.

- Pomożesz mi zdmuchnąć te świeczki? – pyta dziewczynkę, a ta kiwa głową z entuzjazmem, kiedy Harry pochyla się nad tortem, wciąż trzymając ją na rękach.

Natalie nie zgasiła sama zbyt wiele z nich, ale Harry poradził sobie całkiem nieźle, powodując, że dym zawirował w powietrzu, podczas gdy dziewczynka gaworzyła cichutko w jego umięśnionych ramionach.

Wszystko czego sobie życzył tego roku to, aby jego córka była tak zdrowa i szczęśliwa jak Natalie.
 
Ciąg dalszy nastąpi...
                                                                                                                                                                                  
*Przepraszam za wyrażenia - tłumaczę tak jak jest w oryginale.
**Dla tych co nie wiedzą - w USA picie alkoholu jest legalne od 21 lat, nie 18.
                                                                                                                                                                                 
Piszcie jak wam się podoba!
 

9 komentarzy:

  1. Zastanawia mnie, dlaczego nie ma tu żadnych komentarzy. No cóż, to przykre, prawda? W końcu cholernie się napracowałaś nad tym tekstem. Tak, tak, wiem, to nie Ty pisałaś, ale tłumaczyłaś, a to równie ciężkie.
    Podoba mi się. Tłumaczysz to w tak lekki i sprawny sposób, że właściwie się tego nie odczuwa. Mogłabym rozwodzić się nad samym zamysłem tego tekstu, ale to raczej nie do Ciebie powinnam kierować te słowa, tylko do autorki. Jeśli masz z nią jakiś kontakt, proszę, przekaż jej tylko to, że jestem zachwycona.
    Poryczałam się. Głupia, romantyczna nastolatka. Tak, to ja. Witam, cześć i czołem. Ech... Takie teksty powinny być zakazane.
    Ryczę jak bóbr i czekam na ciąg dalszy Twojego tłumaczenia.
    Poinformujesz? Bardzo proszę.
    Pozdrawiam,
    wanilia.
    www.voice-on-tape.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. też mnie to zadziwia, że nikt nie komentuje, ale cóż...
    już w połowie czytania miałam ogromną gulę w gardle. uhh. to było ciężkie czytać jak Harry kocha Louis'a i jak bardzo pragnie miłości. to jak chciał, aby wrócił, aby z powrotem było wszystko w porządku, aby się ułożyło. czułam się jakbym patrzała na nich z góra i mocno zaciskając kciuki wtórowała im.
    to było piękne i jestem ciekawa dalszej części.
    życzę Ci większego odzewu od czytelników. i czekam... ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie tłumaczysz ;* chciałabym to robić tak dobrze, jak Ty... nie mogę się do czekać drugiej części, chociaż mam mieszane uczucia co do tego tekstu, ale to pewnie przez to, że nie wiem za bardzo co myśleć o Larrym, a sam styl pisania jest świetny <333 ale i tak czytając trochę to przeżywałam, chociaż na pewno nie tak bardzo, jakby to robił Harry... w każdym razie na pewno o wiele więcej było tych pozytywnych uczuć... szybciutko pisz drugą część!! <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem... prawie popłakałam się kiedy oni zerwali. Może za bardzo się wczuwam, ale tak już mam. Ten one shot jest piękny, a tłumaczenie bardzo dobre. Urzekła mnie ta historia i nie mówię tego tak jak zazwyczaj. Teraz szczerze. Powinno być tu więcej czytelników i postaram się o to zadbać ;)
    Z niecierpliwością czekam na kolejną część.
    Życzę powodzenia w tłumaczeniu, a także pisaniu twojego własnego bloga (zaciekawił mnie, czekam na rozdział!).
    xx Lou.
    (Zapomniałam dodać, że jestem sfrustrowana tym, że shot jest podzielony. Oczywiście rozumiem, że tak jest wygodniej i tak dalej, ale to tak wciąga, że potem nie można się otrząsnąć z tego uczucia 'Chcę więęęceeej'. Nie będę mogła zasnąć w nocy, przez moją wyobraźnię. XD)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pewna, że włożyłaś w to bardzo dużo pracy i mimo, że nie jestem zagorzałą fanką tego zespołu piszę, że jestem z Ciebie dumna, że poświęciłaś czas i to przetłumaczyłaś. Świetnie :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Ci, że to tłumaczysz. To jest naprawdę poświęcenie, kiedy nie wiesz czy Twoja ciężka praca zostanie wynagrodzona i doceniona czy też wszystkie laury spadną na autorkę tekstu. Mimo, że nie napisałaś tego opowiadania, to przetłumaczyłaś je z pewnością fenomenalnie! Nie czytałam angielskiej wersji, a więc dziękuję Tobie, że mnie tutaj, do siebie zaprowadziłaś. Dziękuję, że poświęciłaś dla nas czas, bo tłumaczenie to nie lada sztuka!
    Pozdrawiam i ściskam, Ameliaxx

    W wolnej chwili zapraszam do siebie: http://this-is-a-beautiful-mistake.blogspot.com/


    ps. Myślę, że może więcej osób będzie komentowało, jeżeli wyłączysz weryfikacje obrazkową w ustawieniach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za wszystkie wasze miłe słowa. Wkładam w to dużo serca i cieszę się, że tak wam się podoba to co robię. Wow nie oczekiwałam takich długich i wyczerpujących wypowiedzi, choć oczywiście jest to bardzo miłe i bardzo to doceniam. Do tych którzy czytają, a nie chce im się skomentować: mi naprawdę wystarczą tylko dwa krótkie zdania żebym wiedziala czy wam się podoba czy nie:) I OMG moja ulubiona autorka, inspiracja i idolka napisała mi komentarz!! *fangirling* Kocham twoje opowiadania, Amelia!;*

    OdpowiedzUsuń
  8. PS Wyłączyłam weryfikację obrazkową (tak wiem, mnie też ona zawsze strasznie irytuje, ale nie zauważyłam wcześniej że była włączona - przepraszam;*!) + teraz już nie musisz być zalogowany żeby dodać komentarz;*

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest naprawdę świetne! Sama treść, ale nie tylko. Sama wiem jak to jest, gdy próbuje się coś przetłumaczyć (nawet zrozumieć jest ciężko >.<) i to naprawdę wielka sztuka! :) Świetnie tłumaczysz, to jest strasznie wciągające, nie mogę się już doczekać następnej części! *fangirlingggggggg* No, chyba trochę za bardzo się w to wciągnęłam... ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń