17
Kiedy Harry kończy siedemnaście lat, zdaje sobie sprawę, że
zakończył najprawdopodobniej największą przygodę swojego życia i czuje się
właściwie trochę zdołowany. Ma wrażenie, że szesnaście lat to był ten najwyższy
punkt w jego życiu.
Siedemnaście lat teraz wydaje mu się niczym.
Jest z powrotem w domu na jeden dzień, po długim naleganiu
swojej matki, która stawiała sprawę dość jasno – jeśli nie pyta, znaczy, że to
nie jest pytanie. Tak więc zmuszony był do powrotu do domu w swoje urodziny.
Teraz stoi przy tym samym stole, przy którym stał rok
wcześniej, patrzy na te same roztapiające się świeczki i męczy go ten sam
problem.
Czego można sobie życzyć, kiedy w końcu czujesz się jakbyś
miał wszystko czego pragnąłeś?
I właśnie wtedy przez jego umysł przelatuje pewien obraz –
jeden pojedynczy obraz Louis’a, który przypomina mu jakie było jego życzenie sprzed
roku.
Miłość.
Nachyla się i gasi świeczki. To samo życzenie powoli unosi
się w powietrze razem z dymem, a jego bliscy zaczynają klaskać i
wiwatować.
Wszystkim czego teraz pragnął, była miłość.
18
Kiedy Harry kończy osiemnaście lat, pracuje.
Właściwie to pracuje i bawi się, bo przecież nie można
zabrać pięciu chłopców do LA, nie ważne kim by byli i oczekiwać, że skupią się
jedynie na kręceniu programu telewizyjnego.
Harry uważał, że to trochę gównianie* nie być w domu, kiedy
po raz pierwszy można się legalnie napić w dzień swoich urodzin, ale nie może
pozwolić sobie na zbytnie użalanie się, bo to nie jest tak, że nie pił
wcześniej i oczekiwał, że kac będzie
mniejszy tylko dlatego, że to legalne.
Louis był tym, który obudził go rano i dokładnie w chwili
gdy „Wszystkiego najlepszego” wyśliznęło się z jego ust, poduszka z hukiem
uderzyła zmierzwione loki Harry’ego. Przypomniał sobie zeszłoroczne życzenie.
Miłość.
Pomyślał po raz pierwszy, że może, tylko może odnalazł ją. Ale życzy sobie tego
samego jeszcze raz, tak na wszelki wypadek.
19
Kiedy Harry kończy dziewiętnaście lat, jest naprawdę
zagubiony jeśli chodzi o to co może sobie jeszcze zażyczyć, ponieważ życzenie,
które prześladowało go przez ostatnie dwa lata w końcu się spełniło.
Znalazł miłość.
Harry spędza dzień z całą czwórką przyjaciół, a wieczorem z
Louis’em wracają do ich mieszkania, po długim dniu udawania, że nie są niczym
więcej niż bliskimi przyjaciółmi, ponieważ tym właśnie byli przed publiką,
chłopakami i ich rodzinami.
Ale kiedy drzwi się zamykają, a Harry zostaje sam z Louis’em
w pustym mieszkaniu, a starszy chłopak zdejmuje z niego powoli każdą najmniejszą
część garderoby, Harry przypomina sobie, że naprawdę znalazł miłość.
Jest ukryta, jak na razie, ale jednak jest.
Louis przynosi Harry’emu tort – nie zrobił go sam, ponieważ
Harry zabronił mu wstępu do kuchni po incydencie w listopadzie – ale jest to
wciąż miły gest. Wręcza mu go tej nocy w ostatnich minutach jego urodzin. Leżą
w łóżku i Harry spogląda na pojedynczą świeczkę rozważając czego jeszcze może
sobie życzyć.
Nie jest to takie ciężkie jak w poprzednich latach, kiedy
Louis pieści jego ciało. Gasi świeczkę z jednym prostym życzeniem.
Ujawnienie się z Louis’em.
20
Kiedy Harry kończy dwadzieścia lat, on i Louis właśnie
ujawnili się publicznie jakoś miesiąc wcześniej i ciągle są w centrum uwagi.
Jest to więcej niż Harry oczekiwał, ale mniej niż Louis.
Jednak z powodu całej afery Harry nie chce opuszczać mieszkania, więc Louis
zaprasza wszystkich do nich.
Panuje ścisk, ludzie są wszędzie. Siostry Louis’a wspinają
się na Niall’a, matka Harry’ego płacze w kącie, bo „Jej synek nie jest już
nastolatkiem”, Zayn upija się z Gemmą, a Louis uśmiecha się promiennie
prezentując tort.
-Możesz być teraz dwudziestolatkiem razem ze mną – Louis
szepce do ucha Harry’ego stojąc za solenizantem, który pochyla się nad
świeczkami, gapiąc się na ich światło i rozmyślając, czego sobie życzyć.
Na końcu decyduje się na coś prostego. Nie chce być
dwudziestolatkiem z Louis’em.
Chce zostać z Louis’em na zawsze.
21
Kiedy Harry kończy dwadzieścia-jeden lat, zdaje sobie
sprawę, że jest szczęśliwy.
Są znowu w Stanach. Jest to całkiem fajne, ponieważ, kiedy
nie mógł uczcić drinkiem swojego pierwszego dnia pełnoletniości w dniu
osiemnastych urodzin, może to zrobić w pierwszym dniu swojej „amerykańskiej
pełnoletniości”** w dniu dwudziestych- pierwszych.
Nie jest to nic specjalnego, tylko hotelowy bar, towarzystwo jego
czterech druhów i ochrony, która tak samo jest częścią ich rodziny.
Liam znalazł to miejsce gdzie sprzedają babeczki, które ma
swój własny program w TV i zamówił im pięć babeczek z ich podobiznami.
Harry nie może jakoś myśleć o tym poważnie, patrząc w dół na
kreskówkową i jadalną wersję samego siebie, która roztapiała się przez ciepło
świeczki, którą Louis wepchnął w jego kreskówkowe oko, ale i tak uśmiecha się
zdmuchując ją.
Życząc sobie, żeby zawsze być szczęśliwym.
22
Kiedy Harry kończy dwadzieścia-dwa lata, znajduje się na
samym czubku wieży Eiffel i patrz w dół na Paryż, ze znajomą ręką oplecioną
wokół jego własnej.
- Wszystkiego najlepszego, Harreh – Louis szepce w jego
ucho. Chłopak czuje jego gorący oddech na swojej zimnej skórze. Odwraca się i
uśmiecha, zauważając babeczkę ściskaną w drugiej dłoni Louis’a.
- Serio? – przewraca oczami
- To już nasza tradycja – upiera się Louis, a Harry z
westchnieniem pochyla się nas ciastkiem, przygryzając wargę i zaczyna przyglądać
się tańczącym na wietrze płomieniom świeczki.
- Mogę życzyć sobie ciebie? – Harry szepce, nie spuszczając
oczu z babeczki, na co Louis odpowiada śmiechem.
- Już mnie masz! – mówi, zanim jego uśmiech znika – Ale nie
możesz mówić na głos życzenia, inaczej ono się nie spełni.
Więc Harry cichutko zdmuchuje świeczkę, życząc sobie tym
razem, aby zatrzymać Louis’a.
Na zawsze.
23
Kiedy Harry kończy dwadzieścia-trzy lata on i Louis oddalali
się od siebie przez długi czas. Harry nie jest w stanie powiedzieć, kiedy
dokładnie się to zaczęło lub czemu się zaczęło, ale wie, że od października
widuje Louis’a coraz rzadziej i rzadziej.
Prasa rozpuszcza plotki o ich zerwaniu, które wcale w niczym
nie pomagają. Zespół nie dokonał nic nowego, więc spekulacje te mogą wynikać z
braku widzenia chłopców tak często razem publicznie. Co prawda ludzie nie widzą tego co dzieje się
za zamkniętymi drzwiami, ale Harry jest pewien, że nawet gdyby widzieli
pomyśleli by i tak to samo.
Louis dzwoni do niego w noc jego urodzin. Harry spędził cały
dzień w mieszkaniu, czekając na niego, żeby zaskoczył go przyjęciem
niespodzianką, seksem lub nawet babeczką.
- Nie będzie mnie dziś w domu – mówi Louis. Harry’emu wydaje
się, że słyszy chichot gdzieś w tle, po drugiej stronie słuchawki, ale może mu
się tylko wydawać – Przepraszam.
Tak więc Harry spędza swoje dwudzieste-trzecie urodziny
wpychając świeczkę do resztki kanapki, którą znalazł w lodówce i życząc sobie,
aby Louis do niego wrócił.
24
Kiedy Harry kończy dwadzieścia-cztery lata, on i Louis
zerwali ze sobą cztery miesiące wcześniej i dla Harry’ego to wciąż nie jest
łatwe.
Tego dnia odebrał telefon tylko od swojej matki, a reszcie
pozwolił się nagrać na pocztę głosową. Wieczorem zamówił taksówkę i pojechał do
jednego z gejowskich klubów ze striptizem i zdmuchnął świeczkę tkwiącą w
okrągłym preclu, leżącym na prywatnym stoliku, przy którym siedział samotnie.
Jego zeszłoroczne życzenie tym razem się nie spełniło.
25
Kiedy Harry kończy dwadzieścia-pięć lat życzy sobie tej
samej rzeczy, lecz nic się nie zmienia w ciągu tych 365 dni i zanim dzień 364.
przychodzi, Harry jest zrezygnowany i nie wierzy, żeby dwudzieste-szóste
urodziny okazały się lepsze niż dwudzieste-czwarte i piąte.
26
Kiedy Harry kończy dwadzieścia-sześć lat uświadamia sobie,
że jego przepowiednie dotyczące tego dnia okazała się jednocześnie i mylne i
trafne.
Louis wciąż do niego nie wrócił, ale Niall, Liam i Zayn
nalegali, aby spotkać się na kolacji i wypić coś razem.
Zespół nigdy oficjalnie się nie rozpadł, ale z całą
pewnością nie „wyleczył się” po nieoczekiwanym zerwaniu Louis’a i Harry’ego.
Żadnych planów na nowy album czy trasę koncertową na horyzoncie.
A Harry’ego to nie obchodziło.
- Musisz jeść więcej, Harry – pouczał go Liam, a później
przyciągnął do siebie przyjaciela, aby go przytulić, a Harry jęknął na całą
restaurację, w której zjadł więcej niż podczas każdego posiłku od czasu
zerwania z Louis’em dwa lata temu.
Niall zamówił kawałek ciasta czekoladowego dla Harry’ego,
kiedy ten był w toalecie, a kiedy wrócił wszyscy klaskali i krzyczeli, aby
zdmuchnął pojedynczą świeczkę ustawioną na torcie.
Znowu pomyślał to samo życzenie.
28
Kiedy Harry skończył dwadzieścia-osiem lat, Liam i Danielle
wyprawili mu imprezę w ich nowym domu. Był miły i przytulny, a Harry już mógł
wyobrazić sobie ich dzieci biegające po korytarzach.
Na palcu Danielle błyszczał krzykliwy pierścionek, a Harry
dopilnował, aby skomplementować go z
tuzin razy, patrząc ponad głowami tłumu i wypatrując tak dobrze mu znanych
potarganych włosów.
- On nie przychodzi, bracie – Niall mamrocze zza pleców Harry’ego i wręcza mu drinka – Ale właśnie rozmawiam z nim przez telefon.
Oczy Harry’ego powoli opadają ku dłoni Niall’a, w której
ściska swojego iPhone’a i niepewnie wyciąga po niego rękę, po czym przyciska go
do swojego ucha.
-Harry – mówi Louis, a Harry mógłby przysiąc, że już zdążył
zapomnieć jak brzmiał jego głos, ale po usłyszeniu go raz, wszystkie
wspomnienia powracają, gwałtownie zalewając jego umysł.
Każde jego słowo jakby ociekało ciepłem i szczęściem.
- Wszystkiego najlepszego… - szepce Louis i żaden z nich
nie mówi już nic więcej.
Kiedy Danielle wnosi tort, Harry nie wacha się ani minuty i
od razu gasi świeczki, ponieważ życzenie już było utworzone w jego myślach.
Naprawić to co jest między nim a Louis’em.
29
Kiedy Harry kończy dwadzieścia-dziewięć lat, spędził rok
próbując pogodzić się z Louis’em, który
przeprowadził się do LA, aby kontynuować dość udaną karierę w branży filmowej.
Niall zaprasza Louis’a na imprezę urodzinową Harry’ego,
która odbywa się w prywatnej sali balowej w The Ritz. Ale Louis grzecznie się
wymiguje, co powoduje u Harry’ego falę depresji, aż do momentu dosłownie tuż
przed rozpoczęciem przyjęcia, kiedy jego telefon dzwoni,
-Harry – wita się Louis, a serce Harry’ego zaczyna tłuc się
w jego piersi. Kiedyś to było normalne, słyszeć jego głos, ale teraz wydaje się
to czymś nienaturalnym i rzadkim. Czymś co ceni bardziej niż życie – Tęsknię za
tobą.
Żadny z prezentów, które Harry dostał tego dnia, nie mógł
się równać z prezentem od Louis’a.
Trzy słowa.
Kiedy pochyla się nad świeczkami, zajmuje mu tylko kilka
sekund, aby zdecydować czego sobie życzyć.
Mieć Louis’a z powrotem.
30
Kiedy Harry kończy trzydzieści lat, spędza większość dnia
rozmawiając przez telefon ze swoją rozhisteryzowaną matką, która nie może
znieść myśli, że jej mały syneczek jest już taki stary.
Tak więc po spędzeniu kilku godzin na przekonywaniu matki,
że to, że jest starszy, nie znaczy jeszcze, że jest stary, Harry nie miał już ani grama energii, aby pójść na zorganizowane w
ostatniej minucie przez Zayn’a przyjęcie w jego mieszkaniu po drugiej stronie
Londynu.
Pomimo tego, Harry przybiera twarz imprezowicza i przyjeżdża
do prawie pustego apartamentu. Znajdują się w nim tylko cztery osoby, a jego
oczy natychmiast padają na jedną.
Louis stoi głupkowato, trzymając w rękach babeczkę i
uśmiecha się nieśmiało do Harry’ego - pierwszy raz od sześciu lat.
- Wszystkiego najlepszego, Hazz – szepce. Harry nie miał
zamiaru płakać, jednak jego postanowienie szlag trafił.
Tego roku życzy sobie, aby zatrzymać przy sobie Louis’a. Na
całe życie. I tym razem jego życzenie się spełnia.
31
Kiedy Harry kończy trzydzieści-jeden lat on i Louis są w
drugim tygodniu ich „spróbujmy trochę zwolnić” związku.
Dlatego też Louis sugeruje, żeby jeszcze nie ujawniać się
publicznie, na wypadek gdyby coś nie wyszło.
Więc zamiast tego Harry nalega, aby obejrzeli najnowszy film
Louis’a, który okazuje się tanią hinduską komedią, lecz wciąż śmieszną i zajmującą.
- Kto by pomyślał, że skończysz na dużym ekranie – bełkocze
Harry, a Louis się śmieje, pochylając się i całując lekko usta Harry’ego.
Następnie podnosi się z kanapy i wraca ściskając w dłoni babeczkę.
- Louis! – wykrzykuje Harry, na co tamten przewraca oczami
- Tradycja.
- Tradycje się zmieniają – upiera się Harry.
- To tylko głupie tradycje, Harry! Po prostu pomyśl
życzenie.
Więc Harry życzy sobie aby wszystko pomiędzy nim a Lou w
końcu się ułożyło.
32
Kiedy Harry kończy trzydzieści-dwa lata, nowonarodzona córka
Liam’a również dostaje zaproszenie na jego przyjęcie urodzinowe, więc nie ma
tyle picia i zabawy co zwykle, jednak Harry
i tak świetnie się czuje kołysząc maleństwo w swoich ramionach.
- Też tak chcę – oznajmia Louis’owi wskazując na Liam’a obejmującego
Danielle i patrzącego z miłością na dziewczynkę trzymaną w jej ramoinach. Louis
dopija resztę swojego drinka i całuje Harry’ego w czoło z czułością.
- Sam jeszcze jesteś dzieckiem, nie możesz być rodzicem! –
mówi Louis, a Harry przewraca oczami i spogląda tęsknym wzrokiem na małą
Natalie.
Tego roku życzy sobie, aby założyć własną rodzinę.
33
Kiedy Harry kończy trzydzieści-trzy lata on i Louis w końcu
są małżeństwem, z czego Harry jest ogromnie szczęśliwy, nie tylko ze wzglądu na
ubezpieczenie medyczne, ale dlatego, że czuje się bardziej pewny jego związku z
Louis’em.
Chodzenie z kimś nie musi trwać wiecznie, ale małżeństwo… małżeństwo
było na zawsze, taką przynjamniej Harry miał nadzieję.
Louis zarezerwował dwa bilety na ekskluzywny tygodniowy rejs,
więc Harry spędził swoje trzydzieste-trzecie urodziny na środku Oceanu
Atlantyckiego, oglądając zachód słońca. Z
Louis’em.
Tym razem, dzięki obsłudze statku, jest prawdziwy tort, a
nie babeczka, a Harry przygryza wargę spoglądając w dół na świeczki.
Powtarza swoje życzenie z ubiegłego roku, ale tym razem jest
prawie pewny, że ono się spełni.
34
Kiedy Harry kończy trzydzieści-cztery lata, zapraszają na
przyjęcie ich ciężarną surogatkę. Mama Harry’ego również się pojawia i spędza
cały wieczór z rozdrażnioną Jane, do której co chwilę ktoś podchodzi nalegając,
aby pozwoliła mu poczuć jak dziecko kopie.
To jest dziewczynka. Harry nie powinien wiedzieć, ponieważ Louis nie chce
wiedzieć. Jednak i tak udało mu się to odkryć i teraz walczy z pokusą powiedzenia Louis’owi.
Musi wytrzymać jeszcze tylko miesiąc i jest ciekawy czy uda mu się utrzymać
sekret do tego czasu.
Córka Liam’a, Natalie, biega po domu, a Harry porywa ją w
swoje ramiona i podrzuca do góry, idąc w stronę tortu.
- Pomożesz mi zdmuchnąć te świeczki? – pyta dziewczynkę, a
ta kiwa głową z entuzjazmem, kiedy Harry pochyla się nad tortem, wciąż trzymając
ją na rękach.
Natalie nie zgasiła sama zbyt wiele z nich, ale Harry
poradził sobie całkiem nieźle, powodując, że dym zawirował w powietrzu, podczas
gdy dziewczynka gaworzyła cichutko w jego umięśnionych ramionach.
Wszystko czego sobie życzył tego roku to, aby jego córka
była tak zdrowa i szczęśliwa jak Natalie.
Ciąg dalszy nastąpi...
*Przepraszam za wyrażenia - tłumaczę tak jak jest w oryginale.
**Dla tych co nie wiedzą - w USA picie alkoholu jest legalne od 21 lat, nie 18.
Piszcie jak wam się podoba!
Zastanawia mnie, dlaczego nie ma tu żadnych komentarzy. No cóż, to przykre, prawda? W końcu cholernie się napracowałaś nad tym tekstem. Tak, tak, wiem, to nie Ty pisałaś, ale tłumaczyłaś, a to równie ciężkie.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Tłumaczysz to w tak lekki i sprawny sposób, że właściwie się tego nie odczuwa. Mogłabym rozwodzić się nad samym zamysłem tego tekstu, ale to raczej nie do Ciebie powinnam kierować te słowa, tylko do autorki. Jeśli masz z nią jakiś kontakt, proszę, przekaż jej tylko to, że jestem zachwycona.
Poryczałam się. Głupia, romantyczna nastolatka. Tak, to ja. Witam, cześć i czołem. Ech... Takie teksty powinny być zakazane.
Ryczę jak bóbr i czekam na ciąg dalszy Twojego tłumaczenia.
Poinformujesz? Bardzo proszę.
Pozdrawiam,
wanilia.
www.voice-on-tape.blogspot.com
też mnie to zadziwia, że nikt nie komentuje, ale cóż...
OdpowiedzUsuńjuż w połowie czytania miałam ogromną gulę w gardle. uhh. to było ciężkie czytać jak Harry kocha Louis'a i jak bardzo pragnie miłości. to jak chciał, aby wrócił, aby z powrotem było wszystko w porządku, aby się ułożyło. czułam się jakbym patrzała na nich z góra i mocno zaciskając kciuki wtórowała im.
to było piękne i jestem ciekawa dalszej części.
życzę Ci większego odzewu od czytelników. i czekam... ;>
świetnie tłumaczysz ;* chciałabym to robić tak dobrze, jak Ty... nie mogę się do czekać drugiej części, chociaż mam mieszane uczucia co do tego tekstu, ale to pewnie przez to, że nie wiem za bardzo co myśleć o Larrym, a sam styl pisania jest świetny <333 ale i tak czytając trochę to przeżywałam, chociaż na pewno nie tak bardzo, jakby to robił Harry... w każdym razie na pewno o wiele więcej było tych pozytywnych uczuć... szybciutko pisz drugą część!! <333
OdpowiedzUsuńJestem... prawie popłakałam się kiedy oni zerwali. Może za bardzo się wczuwam, ale tak już mam. Ten one shot jest piękny, a tłumaczenie bardzo dobre. Urzekła mnie ta historia i nie mówię tego tak jak zazwyczaj. Teraz szczerze. Powinno być tu więcej czytelników i postaram się o to zadbać ;)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na kolejną część.
Życzę powodzenia w tłumaczeniu, a także pisaniu twojego własnego bloga (zaciekawił mnie, czekam na rozdział!).
xx Lou.
(Zapomniałam dodać, że jestem sfrustrowana tym, że shot jest podzielony. Oczywiście rozumiem, że tak jest wygodniej i tak dalej, ale to tak wciąga, że potem nie można się otrząsnąć z tego uczucia 'Chcę więęęceeej'. Nie będę mogła zasnąć w nocy, przez moją wyobraźnię. XD)
Jestem pewna, że włożyłaś w to bardzo dużo pracy i mimo, że nie jestem zagorzałą fanką tego zespołu piszę, że jestem z Ciebie dumna, że poświęciłaś czas i to przetłumaczyłaś. Świetnie :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, że to tłumaczysz. To jest naprawdę poświęcenie, kiedy nie wiesz czy Twoja ciężka praca zostanie wynagrodzona i doceniona czy też wszystkie laury spadną na autorkę tekstu. Mimo, że nie napisałaś tego opowiadania, to przetłumaczyłaś je z pewnością fenomenalnie! Nie czytałam angielskiej wersji, a więc dziękuję Tobie, że mnie tutaj, do siebie zaprowadziłaś. Dziękuję, że poświęciłaś dla nas czas, bo tłumaczenie to nie lada sztuka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam, Ameliaxx
W wolnej chwili zapraszam do siebie: http://this-is-a-beautiful-mistake.blogspot.com/
ps. Myślę, że może więcej osób będzie komentowało, jeżeli wyłączysz weryfikacje obrazkową w ustawieniach.
Dziękuję za wszystkie wasze miłe słowa. Wkładam w to dużo serca i cieszę się, że tak wam się podoba to co robię. Wow nie oczekiwałam takich długich i wyczerpujących wypowiedzi, choć oczywiście jest to bardzo miłe i bardzo to doceniam. Do tych którzy czytają, a nie chce im się skomentować: mi naprawdę wystarczą tylko dwa krótkie zdania żebym wiedziala czy wam się podoba czy nie:) I OMG moja ulubiona autorka, inspiracja i idolka napisała mi komentarz!! *fangirling* Kocham twoje opowiadania, Amelia!;*
OdpowiedzUsuńPS Wyłączyłam weryfikację obrazkową (tak wiem, mnie też ona zawsze strasznie irytuje, ale nie zauważyłam wcześniej że była włączona - przepraszam;*!) + teraz już nie musisz być zalogowany żeby dodać komentarz;*
OdpowiedzUsuńTo jest naprawdę świetne! Sama treść, ale nie tylko. Sama wiem jak to jest, gdy próbuje się coś przetłumaczyć (nawet zrozumieć jest ciężko >.<) i to naprawdę wielka sztuka! :) Świetnie tłumaczysz, to jest strasznie wciągające, nie mogę się już doczekać następnej części! *fangirlingggggggg* No, chyba trochę za bardzo się w to wciągnęłam... ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń